Wrocław stawia na ogrody społeczne. Startuje projekt FoodSHIFT 2030

FoodSHIFT2030 to międzynarodowy projekt wdrażany m.in. w Kopenhadze, Atenach, Awinionie, Barcelonie, Berlinie i we Wrocławiu. Każde z tych miast będzie prowadzić działania w ramach tzw. “laboratoriów”, podczas których testowane będą innowacyjne rozwiązania globalnych problemów.

– Projekt ma na celu promowanie lokalnego rolnictwa, ogrodnictwa, ale również skracanie dystansu pomiędzy producentami i konsumentami. Będziemy wspierać powstawanie ogrodów społecznych, czyli popularnej idei w całej Europie, a także zaaranżujemy ogrody warzywne w placówkach oświatowych, z pomocą których będziemy edukować młodych wrocławian – powiedział Adam Zawada, wiceprezydent Wrocławia.

Miasto Wrocław skupi się na promocji idei ogrodów społecznych i razem z partnerami projektu – Uniwersytetem Przyrodniczym oraz Fundacją Ekorozwoju, spróbuje wypracować model ich tworzenia.

Ogrody społęczne to mała wspólnota, a tworzące są osoby dzielą się pasją do uprawy roślin. Czasem pojawiają się również ule czy niewielkie place zabaw. Wspólnota decyduje czy ogród ma mieć charakter ozdobny, czy uprawny.

Rolą miasta jest wspieranie takich inicjatyw poprzez: zapewnienie szkoleń dla osób/wspólnot chcących założyć ogrody społeczne (we współpracy z partnerami projektu), konsultacje (przy wsparciu Uniwersytetu Przyrodniczego), dostarczenie podstawowych narzędzi (zestaw początkującego ogrodnika) i stworzenie bazy miejsc, które mogą zostać wykorzystane jako ogrody.

– To działanie dobrze wpisuje się w politykę „Nowy zielony ład dla Europy”, która jest wypracowywana w Unii Europejskiej. Wiele pomysłów, które już realizujemy łączy się ze sobą, składając się na nową politykę klimatyczną miasta: łapiemy deszcz, zazieleniamy, zabluszczamy, odchodzimy od plastiku, nie marnujemy żywności, promujemy lodówki społeczne, pijemy kranówkę, rozwijamy łąki kwietne czy wreszcie skracamy ścieżkę produktów z pola na stół. To wszystko tworzy spójny system w naszym mieście – podkreślała Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju UMW

W ramach projektu powstaną również ogrody warzywne przy wrocławskich szkołach i przedszkolach (do 6 ogrodów). – Chcemy uczyć dzieci, jak stosować takie rozwiązania jak np. uprawa współrzędna warzyw. Wspólna uprawa różnych, odpowiednio dobranych gatunków warzyw na jednej grządce, chroni to warzywa przed szkodnikami oraz pomaga na lepsze wykorzystanie przestrzeni. Przykładowo zapach pomidorów i kopru odstrasza motyle bielinki, typowe dla kapusty – podkreślają inicjatorzy tej akcji.

Pierwsze ogrody zaplanowane są na drugą połowę tego roku.

Wrocławski FoodSHIFT2030 jest rozpisany do 2023 roku. W tym czasie wyznaczona zostanie strefa żywicielska miasta, a konsumenci mają zyskać dostęp do informacji  gdzie i jacy producenci w okolicy wytwarzają żywność zgodnie ze standardami niskoemisyjnej produkcji (czyli nieszkodzącej klimatowi). Skorzystać na tym projekcie mają też na tym producenci żywności w regionie, którzy dostaną wsparcie merytoryczne i narzędzia, by tworzyć sieci korzystnych powiązań między sobą i konsumentami.

Uruchomione zostaną także działania na rzecz tworzenia ogrodów społecznych w mieście. – To jeden z elementów miejskiego rolnictwa, mogącego stać się dla mieszkańców źródłem warzyw, ziół, owoców, a znacząco wpływający na zjawiska klimatyczne – podkreślają organizatorzy akcji.

UPWr i Fundacja EkoRozwoju planują uruchomienie telefonicznych konsultacji, dzięki którym mieszkańcy będą mogli skorzystać z wiedzy i doświadczenia “doradcy ogrodniczego”.

Przy wrocławskich szkołach powstaną pokazowe dydaktyczne ogrody pilotażowe. Za realizację tego zadania będzie odpowiedzialny Urząd Miasta Wrocław.

Dla wszystkich, którzy chcieliby skorzystać z wiedzy i doświadczenia naukowców i działaczy już zaangażowanych w projekty „miejskiego rolnictwa” organizowane będą warsztaty i szkolenia. Za te działania odpowiada Monika Onyszkiewicz z Fundacji EkoRozwoju. – Chcemy podnosić świadomość różnych grup, promować lokalne – krótkie łańcuchy dostaw, integrować lokalnych producentów, zachęcać do zmiany diety na bardziej roślinną – mówi Onyszkiewicz.